Spółka na malcie nie jest już dobrym rozwiązaniem

01-09-2019
/ Maciej Grzegorczyk

Spółka na malcie nie jest już dobrym rozwiązaniem

Przez ostatnich kilka lat często zdarzało się nam zakładać spółki na malcie. Wynikało to z korzystnych zasad podatkowych powodujących możliwość zaoszczędzenia na podatku CIT (od osób prawnych). Teoretycznie maltański podatek 35% jest wysoki, ale ostatecznie otrzymuje się zwrot powodujący, że finalna wysokość podatku to 5%.

 

Nawet to nieźle funkcjonowało, jednak 2018 r. okazał się przełomowy i ten artykuł jest kończącym – przynajmniej jak na razie – zakładanie przez nas spółek na malcie. Mogę to śmiało napisać – założenie spółki na malcie nie jest już tak korzystne jak w przeszłości.

 

  1. Alternatywa jaką jest założenie spółki w Estonii lub spółka w Polsce na 9% CIT to dużo bezpieczniejsze niż Malta. Jeśli dojdzie to kontroli, to organy skarbowe badają w pierwszej kolejności czy w danym kraju jest substrat materialny przedsiębiorstwa. To znaczy, czy jest tam realne biuro, czy zarząd faktycznie tam urzęduje… W przypadku Malty potencjalnie da się to również zrobić, ale pojawia się pytanie o bilety lotnicze. Do Estonii natomiast jednak można się łatwo wybrać samochodem również i tak wyjaśnić brak biletów lotniczych.
  2. Banki maltańskie są katastrofą. Styl pracy osób z południa Europy, skala generowanych problemów i niejasność wymogów są wręcz porażające. Kilku miesięczny czas oczekiwania na otworzenie konta bankowego stał się normą, a często to się nie udaje.
  3. Wielostronnicowe druki do wypełnienia. Ja osobiście rozumiem, że trzeba zajmować się spółką, ale firma nieaktywna dostaje tak dużo korespondencji urzędowej i różnego rodzaju formalizów, że to co się uda zaoszczędzić na podatkach wydajemy na te usługi dodatkowe.
  4. Koszty kancelarii prawnych oraz biur rachunkowych. Wiele firm w Polsce chwali się, że zakłada spółki na malcie. W zdecydowanej większości jednak jest to nieprawda. Zazwyczaj działają oni na zasadzie pośrednictwa, mając po prostu zaprzyjaźnioną kancelarię. My również mamy, i to nawet kilka. Byliśmy też na Malcie, aby na miejscu doglądać całego procesu. Ostatecznie mogę powiedzieć, że podobnie jak w ust. 3 – koszty kancelarii i biura rachunkowego są bardzo wysokie.

 

W ostatnim roku ujawniło nam się tyle problemów ze spółkami maltańskimi, że zdecydowaliśmy się przestać je zakładać. Ten artykuł ma być również pewnego rodzaju przestrogą. Jeśli zastanawiasz się czy założyć spółkę maltańską, estońską, offshore czy polską, to zdecydowanie odradzam tę pierwszą. Wydasz mnóstwo pieniędzy, a finalnie nie będziesz miał łatwości w kierowaniu przedsiębiorstwem. Teoretycznie najtrudniejszy proces jakim jest samo założenie spółki jest tak naprawdę najłatwiejszym krokiem. Prawdziwe problemy i Twoje koszty zaczynają się dopiero potem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tagi:

Radca prawny, Doradca podatkowy / Partner KHG Hupajło Grzegorczyk i Partnerzy Kancelaria Prawno-Podatkowa