Według planów z testem przedsiębiorcy będziemy mieli do czynienia od 1 stycznia 2020 roku. Ma on na celu zweryfikowanie osób, które mogą prowadzić pozorną działalność gospodarczą w celu zmniejszenia podatków. Test będzie skonstruowany w taki sposób, aby wykazać czy samozatrudniony uzależniony jest od jednego przedsiębiorcy. Uzależnienie to musi występować na gruncie ekonomicznym – większość dochodu pochodzi od jednego klienta, oraz na gruncie organizacyjnym – np. gdy klient decyduje o godzinach pracy.
Ministerstwo Finansów chce uzyskać podatek od osób, które będąc zatrudnione powinny płacić podatek dochodowy w wysokości 32%, a zamiast tego płacą podatek liniowy w wysokości 19%. Według szacunków Ministerstwa Finansów, test przedsiębiorcy zasili budżet o 1,2 mld zł. Test może „oblać” nawet 166 tys. osób.
Test będzie analizował wystawione faktury na przestrzeni ostatniego roku, bądź dwóch lat. Jeżeli w tym okresie, co miesiąc osoba prowadząca działalność gospodarczą wystawiała faktury jednemu podmiotowi, będzie to znak dla Fiskusa. Osoba taka nie będzie uznawana wówczas za przedsiębiorcę. Nie da się ukryć, że są to działania znacząco ograniczające wolność i swobodę prowadzenia działalności gospodarczej w naszym kraju.
Wrócimy jeszcze do tej sprawy w kolejnym wpisie, ale już teraz widzimy, że test przedsiębiorcy wprowadzi spore zamieszanie na gruncie osób samozatrudnionych. Będziemy informować Państwa na bieżąco.