Jak wiadomo programy socjalne w Polsce stanowią przedmiot licznych dyskusji. Wszyscy doskonale znają 500 plus i następcę czyli 800+. Do Sejmu trafił jednak projekt nowej ustawy, który przewiduje wprowadzenie świadczenia określanego jako 1000 plus. Ma ono objąć rodziny wychowujące co najmniej dwoje dzieci, w których roczny dochód jednego z małżonków nie przekracza 140 tys. zł, a więc łącznie 280 tys. zł brutto. Z ulgi skorzystają rodzice dzieci do 18. roku życia, a w przypadku kontynuowania nauki nawet do 25. roku życia. W praktyce z perspektywy obywatela wydaje się to w pewnym stopniu zachęcające do zakładania różnicy. Oznacza to bowiem nawet 12 tys. zł rocznie więcej w domowym budżecie. Na czym polega program 1000+ i kto mógłby dostać dofinansowanie? Dowiedz się więcej na ten temat właśnie w tym artykule.
W uzasadnieniu projektu podkreślono, że rozwiązanie jest odpowiedzią na wyzwania demograficzne. Jego zdaniem rodziny wychowujące dzieci powinny mieć większe bezpieczeństwo finansowe, a brak dodatkowych obciążeń podatkowych pomoże im podejmować decyzje o powiększeniu rodziny. W zasadzie jest to zgodne z prawdą, gdyż obecnie rodzice, jeśli nie chcą mieć dzieci to głównie ze względów finansowych i problemu w zakresie mieskzań. Zwolnienie z PIT w ramach pierwszego progu ma być swoistym ukłonem w stronę rodzin z dziećmi, a jednocześnie narzędziem poprawy sytuacji finansowej klasy średniej.
Według szacunków Kancelarii Prezydenta, rodzina 2+2 będzie mogła zatrzymać w portfelu średnio 12 tys. zł rocznie. To efekt podniesienia pierwszego progu podatkowego z obecnych 120 tys. zł do 140 tys. zł oraz zastosowania zwolnienia z PIT dla rodzin z dwojgiem dzieci. Wsparcie ma charakter ulgi podatkowej, a nie świadczenia wypłacanego w gotówce.
Każde nowe rozwiązanie fiskalne wymaga wskazania źródła finansowania. Prezydent zapowiedział, że środki na 1000 plus mają pochodzić z tzw. pancerza podatkowego. Co to oznacza? Chodzi o uszczelnienie systemu VAT i CIT. Ma to pozwolić na pozyskanie dodatkowych wpływów bez konieczności zwiększania deficytu budżetowego czy ograniczania innych wydatków publicznych. W ten sposób program miałby być neutralny dla finansów państwa.
Projekt nie ogranicza się tylko do ulgi podatkowej. Równolegle skierowano do Sejmu ustawę podnoszącą pierwszy próg podatkowy. Oba rozwiązania mają wspólny cel. Będzie to zwiększenie dochodów rozporządzalnych rodzin i poprawę stabilności finansowej podatników o średnich dochodach. Rząd wskazuje, że środki dla polskich rodzin muszą się znaleźć dzisiaj i powinny zostać w ich zasięgów w każdej chwili. Tego typu narracja wskazuje, że projekt ma być także elementem długofalowej polityki prorodzinnej.
Najbardziej widoczną zaletą programu będzie wyższy dochód pozostający w rękach rodzin. Dzięki zwolnieniu z PIT i wyższemu progowi podatkowemu rodzice mogą liczyć na wymierne oszczędności, które mogą przeznaczyć na edukację, zdrowie czy codzienne wydatki. W odróżnieniu od klasycznych programów transferowych świadczenie nie będzie uzależnione od wypłat z budżetu państwa, lecz bezpośrednio od konstrukcji systemu podatkowego.
Nie brakuje jednak głosów ostrzegawczych. Krytycy zwracają uwagę na potencjalne koszty fiskalne i wątpliwości. Chodzi o to, czy uszczelnienie systemu VAT i CIT rzeczywiście wygeneruje wystarczające wpływy. W debacie pojawia się także pytanie, czy preferencja podatkowa faktycznie wpłynie na decyzje demograficzne Polaków, czy raczej będzie postrzegana wyłącznie jako dodatkowa ulga w domowym budżecie.
Eksperci przyznają, że każde realne wsparcie finansowe dla rodzin ma znaczenie, jednak skala kryzysu demograficznego wymaga kompleksowych działań. Nie każda rodzina też skorzysta, gdyż wymagana jest dwójka dzieci, a to ogromny koszt. Opłacalność prokreacji będzie też limitowana kwestią polityki mieszkaniowej. Istotny jest też dostęp do usług opiekuńczych, a także rozwój jeśli chodzi o rynek pracy przyjazny rodzicom. Program 1000 plus może być jednym z elementów tej układanki, ale trudno oczekiwać, że samodzielnie odwróci niekorzystne trendy. Te z kolei skłaniają się jednak ku nieposiadaniu dzieci przez młode osoby.
Prezes zarządu spółki
KHG Podatki&Księgowość sp. z o.o.