Niniejszy artykuł jest kontynuacją wpisu pod tytułem „Czy ja mam umowę z firmą prowadzącą MLM?”.
Standardowa sytuacja na rynku MLMów świadczących usługi drogą elektroniczną (produkty będące usługami elektronicznymi), z uwagi na ich zasięg międzynarodowy, sprowadza się do tego, że większość użytkowników zawiera umowę o świadczenie usług drogą elektroniczną z firmą znajdującą się poza miejscem zamieszkania użytkownika. Często mamy do czynienia ze spółkami daleko offshorowymi, które w swojej siedzibie mają jedynie dość podstawową strukturę organizacyjną, a większość działalności outsourcują.
Mając zatem tego typu umowę należy sprawdzić kilka podstawowych rzeczy:
Tego typu okoliczności można byłoby wymienić jeszcze bardzo dużo, ale kluczowym jest następujące stwierdzenie – w ciągu ostatnich kilku lat z procesami cywilnymi w przypadku MLMów spotkaliśmy się zaledwie kilkukrotnie. Wynika to po prostu ze specyfiki branży, gdyż w razie sporu lider praktycznie nie ma pozycji (utrwalonych dowodów) do złożenia powództwa, a nawet jeśli ma, to pozostaje kwestia wypłacalności spółki prowadzącej przedsięwzięcie (spór pojawia się często w momencie upadku, bądź firma prowadząca formalnie projekt jest założona na tzw. usługowych udziałowców/dyrektorów).
Jedynym rozwiązaniem, które jest faktycznie skuteczne i zabezpiecza lidera jest zawarcie pisemnej umowy z osobą faktycznie prowadzącą przedsięwzięcie (rzeczywistym właścicielem jako osobą fizyczną) wedle której poręczy on za zobowiązania Usługodawcy (firmy prowadzącej projekt). Taka konstrukcja jest możliwa, ale trzeba mieć na uwadze jedną kluczową kwestię – aby mieć tego typu dokument trzeba być bardzo dużym liderem i firmie musi na Tobie bardzo zależeć.
Radca prawny, Doradca podatkowy / Partner KHG Hupajło Grzegorczyk i Partnerzy Kancelaria Prawno-Podatkowa